Opisowe nazwy firm cieszą się dużą popularnością. Szczególnie widać to wśród sklepów internetowych. Mamy więc marki eObuwie, perfumy.pl czy rowery-24.pl.
Każda z nich wprost komunikuje klientom na jaki asortyment mogą tam liczyć. To na pewno ułatwia marketing, ale od strony prawnej jest złe.
Okazuje się, że nie zastrzeżesz takiej nazwy w Urzędzie Patentowym.
Z drugiej strony i od tej zasady są pewne wyjątki.
Dlaczego nie możesz zastrzec opisowej nazwy firmy?
Wiele osób zastanawia się jak wymyślić dobra nazwę firmy lub marki.
Pod względem marketingowym idealnie by było, gdyby sama nazwa firmy komunikowała czym zajmuje się dany przedsiębiorca. Opisowa nazwa firmy wydaje się więc bardzo kusząca.
Jednak to, co może być dobrą nazwą pod względem językowym, niekoniecznie będzie odpowiednie pod względem prawnym. Chodzi przecież finalnie o to, aby móc stać się formalnym właścicielem takiej nazwy.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że proste, ogólne, powszechne nazwy nie są w świetle prawa znakami towarowymi. Opisują ofertę danej firmy, ale nie pozwalają jej wyróżnić się z grona konkurentów. Nie zastrzeżesz takiej nazwy w Urzędzie Patentowym jako słowny znak towarowy.
Nie udziela się prawa ochronnego na oznaczenie, które: […] składa się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie do wskazania, w szczególności rodzaju towaru, jego pochodzenia, jakości, ilości, wartości, przeznaczenia, sposobu wytwarzania, składu, funkcji lub przydatności.
Art. 1291. 1. pkt 3 Ustawy Prawo własności przemysłowej
Zobacz również: Odmowa rejestracji znaku towarowego. Co mogę zrobić?
Ekspert z Urzędu Patentowego broni wolnego rynku
Urzędnik, który będzie rozpatrywał Twoje zgłoszenie de facto pełni funkcję obrońcy wolnego rynku. Blokuje rejestrację takich oznaczeń, które uderzyły by w uczciwą konkurencję.
Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby Urząd Patentowy zastrzegł znak typu „woda mineralna”. Doprowadziłoby to do tego, że jeden „szczęśliwiec” zawłaszczyłby to opisowe określenie. Inne firmy z tej niszy nie mogłyby w naturalny sposób opisywać swoich napojów.
Straciliby na tym również finalni klienci, którzy nie mieliby jak trafić na ofertę innych firm. A niewątpliwie taka udana rejestracja zachęciła by innych do podobnych kroków.
W krótkim czasie znaleźliby się śmiałkowie, którzy zastrzegliby słowa „chleb”, „pożyczka” czy „lekarz”. Mam nadzieję, że widzisz absurd tej sytuacji. Ekspert autnetycznie jest obrońcą wolnego rynku.
Przy ocenie zdolności rejestracyjnej należy brać również pod uwagę interesy innych podmiotów prowadzących taką samą działalność gospodarczą. Przyznanie zdolności rejestracyjnej nie może służyć monopolizacji przez jednego przedsiębiorcę oznaczeń należących do domeny publicznej.
Wyrok NSA z dnia 30.03.2006 r., sygn. akt II GSK 15/05
No dobrze, ale co robić w sytuacji gdy nie pomyślałeś o ochronie prawnej marki na etapie jej wymyślania. Czy jest sposób aby jednak uzyskać na nią ochronę?
Opisowy znak towarowy możesz zgłosić w formie logo
Twoja nazwa firmy to słowa zbyt powszechne na zastrzeżenie jej w Urzędzie Patentowym? Możesz spróbować ochronić logo. Musisz jednak pamiętać, że minimalistyczna grafika takiego logotypu nadal Ci nie pomoże. To musi być coś co faktycznie utkwi w umyśle odbiorcy.
Najprościej osiągnąć to tworząc duży i zapadający w pamięć sygnet. To innymi słowy rysunek znajdujący się najczęściej po lewej stronie znaku. O ile jest to coś co ma wyraźne znaczenie, np. wizerunek głowy wilka, to powinno bez problemu pomóc w uzyskaniu ochrony.
Czy to będzie oznaczać, że ochrona automatycznie obejmie również opisową nazwę znajdującą się w logo?
Nie.
Zabezpieczysz w ten sposób jedynie grafikę.
W praktyce jednak mało kto o tym wie. Większość firm widząc, że obok logo używać symbolu R-ki w kółeczku, uzna, że masz wyłączność również na samą nazwę i wybierze inne określenie.
Opisowa nazwa firmy – istnieje jeden sposób, aby ja zastrzec
Aby Twoja opisowa nazwa firmy została zastrzeżona musi nabyć wtórną zdolność odróżniającą. Udaje się to niewielu i zazwyczaj jest związane z ogromnymi nakładami finansowymi na działania marketingowe.
Chodzi o to aby klienci:
- traktowali Twoją markę jako nazwę handlową
- w znaczącej części Cię znaki i kojarzyli.
Pamiętasz przykład ze wstępu jeżeli chodzi o markę eObuwie? Niewątpliwie na pierwszy rzut okaz jest opisowa. Tyle, że na etapie rejestracji wykazali wtórną zdolność odróżniającą.
Niewątpliwie są liderem rynku i klientom kojarzą się z konkretnym logo i sklepem.
Gwarantuję Ci jednak, że nie zastrzeżesz nazwy eNarty, e-Samochody czy e-Rowery. No chyba, że osiągniesz tak spektakularny sukces jak eObuwie.
To jednak zajęło im kilka lat.
Zdjęcie: Lex Photography
***
DSA – zmiana przepisów w e-commerce i w świecie usług cyfrowych – kogo dotyczy?
Działasz w branży e-commerce? Prowadzisz swój serwis lub sklep internetowy?
Zajrzyj do dzisiejszego wpisu Mecenas Kingi Konopelko, właścicielki Kancelarii e-commerce i sprawdź jakie zmiany wprowadzono w 2024r. w tym zakresie.
DSA – kogo dotyczy zmiana przepisów w e-commerce i w świecie usług cyfrowych [Czytaj dalej…]