Dzisiejszym Gościem na łamach portalu Prawo i Gospodarka jest pani mecenas Dominika Gondek. Pani Mecenas zgodziła się opowiedzieć o czym warto wiedzieć decydując się na wspólny kredyt z małżonkiem.
Pani mecenas Dominika Gondek to aplikant radcowski, która specjalizuje się rozwiązywaniem problemów rodzinnych, w tym w kwestiach finansowych dotyczących wspólnego kredytu małżeńskiego.
Panią mecenas możecie znać jako autorkę bloga Rozwód z kredytem.
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z panią mec. Dominiką Gondek.
***
Redakcja: O czym warto pamiętać decydując się na wspólny kredyt z małżonkiem?
Dominika Gondek: Najważniejsze jest, żeby zdawać sobie sprawę z tego, że wspólny kredyt nie uratuje małżeństwa.
Jeśli związek małżeński zaczyna się rozpadać, wspólne zobowiązanie tylko przyspieszy ten proces (Przeczytaj: Problemy finansowe w związku przyczyną rozwodu).
Zanim weźmiemy kredyt z małżonkiem, warto zastanowić się nad tym, jak wpłynie on na naszą przyszłość. Zaledwie kilka dni temu spotkałam się z sytuacją, gdy małżonkowie razem zaciągnęli kredyt po to, żeby wyremontować dom… będący własnością męża. Wtedy wszystko było dobrze. Teraz małżonkowie chcą się rozwieść, a kredyt pozostaje. W dodatku kredyt, który „posłużył” tylko jednemu małżonkowi.
Oczywiście, nie da się przewidzieć w jaki sposób potoczy się życie małżonków. Trzeba jednak brać siły na zamiary.
Kilka lat temu nikt nie pomyślałby, w jakim tempie dzisiaj będą wzrastać raty kredytu. Dlatego jest to dla małżonków pewna lekcja.
Małżonkowie często nie zdają sobie sprawy z powagi zobowiązania. A nie oszukujmy się, w banku zazwyczaj nie usłyszą wszystkiego co powinni wiedzieć o ryzyku wynikającym ze wspólnego kredytu. Z kolei umowa kredytowa? Przebrnięcie przez nią ze zrozumieniem jest nie lada wyczynem.
Dlatego powtarzam jak mantrę – gdy małżonkowie zaciągają wspólny kredyt, zwykle mamy do czynienia z odpowiedzialnością solidarną.
To znaczy, że każdy z małżonków odpowiada za spłatę kredytu do końca. Niezależnie od tego, co dzieje się w ich życiu prywatnym – utrata pracy czy rozpad małżeństwa nie mają wpływu na zmianę tej odpowiedzialności (Przeczytaj: Kto spłaca kredyt po rozwodzie?).
Gdy przestaną spłacać kredyt – bank sam decyduje od którego małżonka (a może od nich wspólnie) będzie żądał zapłaty.
Na czym polega wspólność majątkowa?
Wspólność majątkowa to czasem taka „wredna” istota, która zamiast pomóc, przeszkadza. Pół żartem, pół serio 🙂
Tak naprawdę to nic innego jak ustrój majątkowy, który rodzi się między małżonkami w chwili zawierania związku małżeńskiego. O ile nie postanowią zawrzeć umowy majątkowej, która do powstania wspólności majątkowej nie doprowadzi.
Jednak jeśli małżonkowie nie robią w tym kierunku zupełnie nic – powstaje wspólność majątkowa.
W takiej sytuacji wyodrębniamy kilka majątków, którymi dysponują małżonkowie. Jest to majątek osobisty jednego, majątek osobisty drugiego oraz majątek wspólny małżonków (Przeczytaj: Spłata wspólnego kredytu z majątku osobistego).
Czyli jak to mówię: moje, twoje i nasze.
I w rzeczywistości właśnie tak to wygląda.
Do majątku osobistego zaliczamy np. otrzymane darowizny czy środki które zgromadziło się jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego.
Na majątek wspólny z kolei składa się – choć małżonkowie często mają z tym problem – choćby wynagrodzenie każdego z nich za pracę albo pozyskiwane z działalności gospodarczej. Nie ma tutaj znaczenia, że jeden małżonek zarabia 10 tysięcy a drugi 3 tysiące. Wszystko wpada do jednej puli.
Czym charakteryzuje się rozdzielność majątkowa?
Rozdzielność majątkowa to kolejny rodzaj ustroju majątkowego, który może obowiązywać w małżeństwie. Wprowadzamy go za pomocą umowy zawartej w formie aktu notarialnego. Zdarza się, że taką rozdzielność majątkową między małżonkami może ustanowić sąd.
Jak przy wspólności majątkowej powstaje pewna masa majątkowa zwana majątkiem wspólnym, tak przy rozdzielności majątkowej tego nie ma. Mamy majątki odrębne małżonków. Jest twoje i moje. Można powiedzieć, że każde sobie rzepkę skrobie, ale to też nie do końca tak jest.
Wiem, że wielu małżonkom rozdzielność majątkowa kojarzy się negatywnie. Traktowana jest jako brak zaufania i ochronę własnych interesów, a przecież w małżeństwie problemy powinno rozwiązywać się wspólnie.
Faktycznie rozdzielność majątkowa może ochronić majątek. Ale nie jest tak z automatu. Żeby ta funkcja ochronna była uruchomiona należy spełnić pewne wymogi. Na pewno trzeba poinformować wierzyciela o istnieniu rozdzielności majątkowej. Jeśli to zataimy to na nic się zda ta ochrona płynąca z ustroju rozdzielności (Przeczytaj: Rozdzielność majątkowa chroni przed kredytem małżonka – ale czy zawsze?).
W dodatku z rozdzielnością majątkową jest o tyle łatwiej, że podczas rozwodu kwestia majątku w zasadzie jest prosta.
Oczywiście to nie jest tak, że w takim ustroju małżonkowie nie mogą mieć nic wspólnego. Mogą. Tyle tylko, że nie patrzymy na taką rzecz jako majątek wspólny, a przedmiot współwłasności.
Kiedy warto spłacić wspólny kredyt z majątku osobistego?
To ważne pytanie w kontekście tego, czego aktualnie doświadczamy w związku z inflacją i wzrostem rat kredytów.
Wielu małżonków zdecydowało się obecnie na taki krok.
Ostatnio miałam okazję analizować taką sprawę. Jeden małżonek – mąż – zgromadził przed zawarciem związku małżeńskiego całkiem pokaźny majątek. Później w skrócie mamy ślub i etap zaciągania wspólnego kredyt. Gigantyczny wzrost rat kredytu doprowadził do tego, że małżonkowie podjęli decyzję o tym, że spłacą kredyt w całości z majątku osobistego męża. A rozliczać się z tego tytułu będą między sobą.
To rozwiązanie praktykowane przez małżonków w celu walki z narastającym zadłużeniem (Przeczytaj: Spłata wspólnego kredytu z majątku osobistego).
Spłata kredytu z majątku osobistego ma wtedy sens.
Co ze wspólnym kredytem po rozpadzie związku?
Prawdę mówiąc to niewiele. Wprawdzie małżeństwa już nie ma, jednak zobowiązanie cały czas pozostaje. I to najpewniej solidarne. Małżonkowie muszą spłacać dług tak długo, aż spłacą go w całości. No chyba że… się dogadają (Przeczytaj: Kto spłaca kredyt po rozwodzie?).
Nie ukrywam, że trudno jest pozbyć się małżonkom kredytu po rozwodzie. Rozwód nacechowany jest szczególnymi emocjami, raczej negatywnymi. A te źle wpływa na wszelkiego rodzaju porozumienia. Sąd z kolei o długu małżonków nie będzie rozstrzygał. Bank też nie będzie szczególnie zainteresowany rozpadem związku małżeńskiego.
Można powiedzieć, że wszystko w rękach byłych małżonków (Przeczytaj: Małżeński kredyt we frankach po rozwodzie).
Rozwiązań jest kilka. W szczególności małżonkowie mogą zdecydować wspólnie, że spłacają kredyt tak jak to miało miejsce do tej pory, nie przerzucając się wzajemnie odpowiedzialnością.
Mogą też porozumieć się co do spłaty kredytu przez jednego małżonka. To ma miejsce najczęściej w sytuacji, gdy kredyt zaciągany był przez małżonków w celu zakupu mieszkania, w którym po rozwodzie pozostaje jeden z małżonków.
Ciekawym rozwiązaniem jest również przejęcie kredytu przez nowego partnera jednego z byłych już małżonków. Choć domyślam się, że w rzeczywistości jest to raczej rzadko praktykowane.
Klasycznym sposobem na kredyt jest np. wynajęcie mieszkania po to, by otrzymywany czynsz przeznaczać na spłatę długu.
W jaki sposób przeprowadzić rozliczenie spłaty wspólnego kredytu z majątku osobistego?
W małżeństwie często na takie rozliczenia przymyka się oko.
Ponieważ trudno nam przewidzieć z wyprzedzeniem, czy rozliczenie będzie miało miejsce w zgodzie czy też nie, warto pamiętać o gromadzeniu dowodów. Chodzi o potwierdzenia tego, jaka kwota z jakiego majątku została przeznaczona na spłatę. To zdecydowanie ułatwi ewentualne postępowania w tym zakresie i ograniczy snucie domysłów.
Najczęściej jednak spotykam się z takimi rozliczeniami między byłymi już małżonkami. To, w jaki sposób dokonujemy wtedy rozliczenia zależy od ustroju majątkowego, jaki obowiązywał w małżeństwie.
Jeśli mamy do czynienia ze wspólnością majątkową – rozwiązaniem jest podział majątku wspólnego i dokonanie rozliczenia nakładów poczynionych z majątku osobistego.
Jeśli z kolei spotykamy się z rozdzielnością majątkową – klasycznym przykładem jest roszczenie regresowe (Przeczytaj: Kiedy przedawnia się roszczenie regresowe między małżonkami za spłacony kredyt?).
Dziękujemy za rozmowę!
***
Serdecznie dziękujemy pani mec. Dominice Gondek za rozmowę!
I zapraszamy jeszcze raz do odwiedzin jej bloga Rozwód z kredytem.
📌
Po przeczytaniu wywiadu z mec. Dominiką Gondek o czym warto pamiętać decydując się na wspólny kredyt z małżonkiem, zapraszamy również do lektury:
Photo by Brooke Cagle on Unsplash